Saturday, March 31, 2012

OFF FESTIVAL 2012: Od psychofolku do piosenek po polsku

Na Scenie Trójki witamy dwie amerykańskie formacje w obrazoburczy sposób traktujące folkową tradycję swojej ojczyzny – Akron/Family i Megafaun - oraz rodzimy Afro Kolektyw, który też nie uznaje granic dla słów z muzyką.


Monday, March 26, 2012

OFF FESTIVAL 2012: Witamy Thurstona Moore'a

Ikona amerykańskiej sceny Thurston Moore, gwiazdorski duet anbb: alva noto & blixa bargeld, metalowcy z Baroness, teksański bard Josh T. Pearson, królowa polskiej alternatywy Nosowska oraz reaktywowany specjalnie na festiwal Kanał Audytywny – oto kolejne jasne punkty programu OFF Festival Katowice 2012. 

Thursday, March 22, 2012

Sunday, March 18, 2012

‎Myslovitz - Such A Shame (Talk Talk cover)

Singiel promujacy składankę “A Tribute To Talk Talk”, zawierająca największe przeboje grupy Talk Talk nagrane przez znanych artystów. W tym doborowym towarzystwie znalazł się zespół Myslovitz, który specjalnie na tę płytę przygotował i nagrał wielki hit pt. “Such A Shame”. Utwór dostępny będzie w formacie digitalnym. Cały dochód ze sprzedaży wydawnictwa przeznaczony zostanie na cel charytatywny. Płyta ukaże się 28 maja nakładem wytwórni Fierce Panda Records.

Myslovitz - Such A Shame:

(plik jest odtwarzany ze strony www.polskieradionyc.com)

lub:
www.youtube.com
(filmik usunięty przez EMI :( )



Saturday, March 17, 2012

OFF Festival 2012: Rap i dancehall pod namiotem

Na chwilę odpoczywamy od gitar. Na Scenie Trójki w tym roku usłyszycie i zobaczycie przyszłość rapu – w postaci zjawiskowej Dominique Young Unique i szalonych Das Racist – oraz przegląd przez wszystko, co najlepsze w klubach Jamajki, Londynu i Ameryki, czyli Africa HiTech.


Das Racist
Wpuszczone w sieć w 2010 roku mixtape'y "Sit Down, Man" i "Shut Up, Dude" zapewniły im niemal gwiazdorski status. Nie, nie tak… Stało się to za sprawą praktycznie jednego numeru – "Combination Pizza Hut and Taco Bell". Najpierw spodobał się Danowi Deaconowi, potem zwrócił uwagę Pitchforka, Pereza Hiltona, MTV… "Dziewczyna, która ignorowała mnie w liceum skontaktowała się wtedy ze mną przez internet" – wspominał słodki smak owocu sławy Himanshu Kumar Suri, jeden z MCs formacji, na łamach "The Village Voice". Czy żartował? W przypadku tego tria z Brooklynu trudno jednoznacznie stwierdzić, gdzie kończy się kpina, a zaczyna jazda na serio. Na szczęście oficjalnym debiutem "Relax", z września 2011, Das Racist udowodnili, że niezależnie od tego, czy nazwiecie ich hiphopowym kabaretem czy hipster-rapem, musicie się z nimi liczyć. Oni z wami – nie.


Dominique Young Unique
Piękna i niebezpieczna. Piękna – obiektywnie. Niebezpieczna – szczególnie dla innych przedstawicielek nowego pokolenia rapujących pań. Zresztą, takiej konkurencji powinny się obawiać nie tylko MIA i Nicki Minaj, ale nawet Beyonce. Dominique bowiem nie tylko flow ma znakomity, ale i styl, który jeszcze przed oficjalnym debiutem płytowym uczynił z niej królową YouTube'a i zapewnił wspólne występy z N.E.R.D. i Big Boiem, czy zaproszenie na Glastonbury. Zresztą sprawdźcie ostatni mixtape tej raperki z Tampa na Florydzie – nosi tytuł "Stupid Pretty" – a zrozumiecie o co chodzi. Na ten koncert do namiotu Trójki będą się ustawiały kolejki.


Africa HiTech
Mark Pritchard to rezydujący w Australii producent i DJ, nagrywający dla takich labeli jak Warp, Hyperdub, czy Sonar Kollektiv. Steve White to filar brytyjskiej formacji Spacek, zasłużonej dla niezmierzonego pogranicza ambitnej elektroniki i hip-hopu. Poznali się przed dekadą, zaczęło się od sporadycznych kolaboracji, aż w końcu postanowili stworzyć razem pełnowymiarowy projekt pod nazwą Africa HiTech, w którym przegryzają się niemal wszystkie nurty muzyki opartej na przyspieszającym tętno pulsie basu – od oryginalnego dancehallu z Jamajki, przez house z Chicago, aż po techno z Detroit, a nawet… jazz. Jak słusznie zauważył recenzent Pitchforka, choć tytuł ich debiutanckiej płyty - "93 Million Miles" (Warp, 2011) – odnosi się do odległości jaka dzieli Słońce i Ziemię, równie dobrze mógłby oznaczać rozpiętość stylistyczną duetu.


źródło: off-festival.pl

Monday, March 12, 2012

OFF Festival 2012: Scena eksperymentalna

Z dumą informujemy, że wiedeński wizjoner Fennesz będzie kuratorem jednego dnia na Scenie Eksperymentalnej. Jego zaproszenie przyjęli: Kim Gordon & Ikue Mori, Henry Rollins, Papa M, Lillevan (w duecie z którym wystąpi sam Fennesz), Forest Swords, Jacaszek, Mordy oraz Piętnastka.

Fennesz i Lillevan
Christian Fennesz. Austriacki muzyk, kompozytor i improwizator. Gitarzysta, który przekroczył granice muzyki gitarowej i poszerzył pole poszukiwań współczesnej elektroniki. Wyniesiony na ołtarze za album "Endless Summer" (2001) niespokojny duch, który ciągle szuka sobie nowych wyzwań, m.in. u boku Sparklehorse, Ryuichiego Sakamoto i Mike'a Pattona.
Lillevan to artysta wizualny, specjalizujący się w animacjach i video art. Uznanie zyskał jako założyciel wizualno-muzycznej formacji Rechenzentrum, ale również przez współpracę z takimi tuzami jak Luomo, Tarwater czy właśnie Fennesz.

Kim Gordon & Ikue Mori
Nie wypada przedstawiać Kim Gordon, przecież wszyscy się w niej skrycie kochamy… Znana przede wszystkim z kultowej formacji Sonic Youth wokalistka i basistka wystąpi na OFF-ie z rewelacyjną, improwizującą perkusistką Ikue Mori, znaną m.in. ze współpracy z Ensemble Modern i Johnem Zornem oraz albumów nagrywanych dla Tzadik Records.

Henry Rollins
Amerykański muzyk, satyryk, autor książek i aktor. Chętnie angażuje się w akcje charytatywne, bo jak twierdzi, pomoc innym ludziom pozwala mu zapanować nad gniewem. A po raz pierwszy pogniewał się na świat na początku lat 80., kiedy chwycił za mikrofon w legendarnej już grupie Black Flag. Później założył formację Rollins Band, z którą wylansował gorzki przebój "Liar". Na OFF Festival przybywa nie po to, by zaśpiewać, ale dlatego, że ma nam coś ważnego do powiedzenia. Jego występy bywają zabawne, ale też brutalnie niewygodne – jeśli nie boicie się usłyszeć prawdy, zapraszamy…

Papa M
Multiinstrumentalista David Pajo, znany głównie z charakterystycznej gry na gitarze i uwielbiany za płyty nagrane z kultową formacją Slint, to jeden z najbardziej aktywnych twórców na scenie niezależnej. Gra właściwie wszystko – od hardcore przez post-rock po folk i wszystko, co pomiędzy. Jako Papa M ma już na koncie kilkanaście wydawnictw, drugie tyle zarejestrował w innych konfiguracjach – by wspomnieć choćby "Millions Now Living Will Never Die" i "TNT" Tortoise czy "It's Blitz!" Yeah Yeah Yeahs.

Forest Swords
Projekt Matthew Barnesa z Liverpoolu, w którym ambient przenika się z echami gitarowej alternatywy. Znakomite recenzje epki "Rattling Cage" i mini-albumu "Dagger Paths" pozwalają sądzić, że mamy do czynienia ze zjawiskiem, które lada moment przekroczy granice brytyjskiego undergroundu. Póki co Matthew jest rozchwytywany jako autor remiksów - ma na koncie przeróbki m.in.. These New Puritans, The Big Pink i Buriala - i DJ. W tej ostatniej roli zadebiutował niedawno na antenie BBC.

Jacaszek
Gdański artysta Michał Jacaszek swoimi elektroakustycznymi pejzażami zwrócił na siebie już uwagę całego świata – dość powiedzieć, że najnowszy album Jacaszka, czyli "Glimmer", ukazał się z nalepką Ghostly International. My cenimy go również za melancholijne, rozpoetyzowane "Treny" i zatopiony w kościelnych pogłosach "Pentral".

Mordy
Formacja powstała w połowie lat 90. w Sopocie i chlubne dziedzictwo trójmiejskiej alternatywy słychać w każdym ich dźwięku. W muzyce Mord spotyka się wszystko – od jazzu przez rock po elektronikę – i wszystko jest równie uprawnione. Najnowszy na to dowód powstał w 2011 roku i nosi tytuł "Nobody".

Piętnastka
Instrumentalny projekt Piotra Kurka, który zadebiutował w ubiegłym roku kasetą wydaną dla małej wrocławskiej wytwórni Sangoplasmo Records. Chwalona w recenzjach "Dalia" to minimalizm i psychodelia, ale koncertowe wcielenie Piętnastki - Hubert Zemler (perkusja), Sławomir Księżniak (gitara) i Piotr Kurek (elektronika, organy) - jest bogatsze i… jeszcze bardziej nieprzewidywalne.


źródło: off-festival.pl

Thursday, March 8, 2012

Kolejni artyści na Nowej Muzyce

Speech Debelle
Gnucci Banana
Michael Mayer
The Field
Brandt Brauer Frick Ensemble

Przedstawiamy Wam kolejnych artystów zaproszonych na VII Tauron Nowa Muzyka Festiwal 2012.

Na początek – doskonała informacja dla wszystkich stęsknionych za rasowym brytyjskim hip-hopem i funkowo-jazzującymi kapelami. Speech Debelle gościła już na naszym festiwalu w 2009 roku jako debiutantka, która swoim pierwszym albumem powaliła na kolana krytyków oraz publiczność, zgarniając przy okazji prestiżową Mercury Prize. Tym razem wraca jako artystka w pełni ukształtowana, z zespołem, który od trzech lat towarzyszy jej w nieustającej trasie koncertowej. Do Katowic przywiezie materiał ze swojej najnowszej płyty Freedom of Speech, opublikowanej w lutym tego roku. Jak sama twierdzi, tym razem próbowała stworzyć współczesny odpowiednik największych przebojów starego Motown, miks Ray’a Charlesa z mroczną atmosferą nagrań Pink Floyd i połamanymi rytmami, znanymi z płyt z J Dilla. Jeśli chcecie się przekonać jak wygląda przyszłość hip-hopu – nie może Was zabraknąć na tym koncercie!

Festiwalowy autobus Red Bulla to miejsce, gdzie co roku możecie zobaczyć najciekawszych debiutantów i wykonawców, którzy dopiero przygotowują swoje pierwsze albumy. Tym razem spadnie na Was stamtąd lawina zaraźliwych melodii, dancehallowych rytmów i abstrakcyjnych tekstów, wyrapowanych przez Gnucci Banana – jedną z tych artystek które zaprzeczają tezie, że białe dziewczyny nie powinny rapować.
Jej dorobek nie powala być może na kolana, zaledwie kilka kawałków i dwa solidne mixtape’y nagrane wraz z mężem, Spoekiem Mathambo – południowoafrykańskim raperem, który okazał się jedna z największych rewelacji zeszłorocznej edycji naszego festiwalu. To jednak w zupełności wystarczyło, by krytycy zaczęli głosić, że oto narodziła się nowa M.I.A., bardziej taneczna, mniej polityczna, radosna i energetyczna. Czekając na debiutancki album nie przegapcie okazji do zobaczenia Gnucci Banana nim podbije wszystkie radiowe playlisty.

Zdecydowanie inną odmianę muzyki tanecznej przywiezie ze sobą kolejny gość naszego festiwalu – założyciel legendarnej wytwórni Kompakt – Michael Mayer. To propozycja dla tych wszystkich, którzy cenią sobie bardziej popowe, melodyjne odmiany minimalistycznego techno, w którym ambientowy beat łączy się z eterycznymi wokalami i  tanecznym pulsem. Niezależnie od tego czy gra swoje własne sety, czy występuje wraz Superpitcherem jako Supermayer, Michael Mayer od dwudziestu lat tworzy mistrzowskie, autorskie miksy, cieszące się olbrzymim uznaniem odbiorców na całym świecie – prestiżowy serwis Resident Advisor uznał nawet, że to właśnie sygnowany jego nazwiskiem set remiksów Immer z 2002 roku jest najlepszym DJ-skim albumem nowego tysiąclecia. Zaliczany do grona najważniejszych klasyków współczesnej niemieckiej elektroniki, pojawi się na naszej scenie by zaprezentować Wam niezawodny zestaw tanecznych kawałków, przepełnionych magią i poezją wielkiego miasta.

W całkowicie odmienne regiony muzyczne zabierze Was natomiast kolejny reprezentant wytwórni Kompakt – mistrz zaskakującego techno granego na żywych instrumentach – The Field. Chociaż kariera Axela Willnera zaczęła się od ujawniającego głębokie fascynacje muzyką lat 80-tych ambientowego house, w ciągu ostatnich siedmiu lat szwedzki artysta dał się również poznać jako prawdziwy wirtuoz łączenia organicznych brzmień klasycznych instrumentów z nerwową pulsacją odhumanizowanej elektroniki. W jego muzyce można odnaleźć nawiązania do klasyków krautrocka czy cytaty z Cocteau Twins, które w połączeniu z  soulowymi harmoniami i transowym rytmem wprost z kolońskich klubów, tworzą widowiskową mieszankę zdolną zachwycić zarówno miłośników punkowego brudu jak i cybernetycznej precyzji. Festiwalowy koncert, podczas którego towarzyszyć będzie mu między innymi perkusista John Stanier z cieszącego się olbrzymim uznaniem zespołu Battles, to pierwsza okazja by posłuchać na żywo w Polsce materiału z opublikowanej w  zeszłym roku płyty – Looping State of Mind, uznanej przez wielu krytyków za jeden z najważniejszych albumów 2011 roku.

Jednym z najważniejszych punktów tegorocznej edycji naszego festiwalu będzie bez wątpienia pierwsza w Polsce wizyta niemieckiego zespołu Brandt Brauer Frick Ensemble, które pochodzącym z 2010 roku albumem You Make Me Real, udowodniło, że łączenie muzyki klasycznej z techno, wcale nie musi się sprowadzać do dokładania transowych beatów pod partie symfonicznych smyczków. W muzyce tworzonej przez klasycznie wykształconego kompozytora Paula Fricka i dwóch klubowych wyjadaczy - Jana Brauera i Daniela Brandta odbijają się zarówno zdobycze muzycznej awangardy z ostatnich kilku dekad, ze szczególnym uwzględnieniem dorobku mistrzów minimalu – Johna Cage’a czy Steve’a Reicha, jak i głęboka fascynacja tradycyjnym techno spod znaku Detroit.
Tym co wyróżnia Brandt Bauer Frick jest fakt, że cała ich muzyka powstaje w oparciu o tradycyjne, jazzowo-rockowe instrumentarium, wsparte w rzadkich okazjach wykorzystaniem samplerów i syntezatorów. Kawałki BBFE zbudowane na wyraźnym brzmieniu spreparowanego pianina (kolejny ukłon w stronę Cage’a), pochodach basu i nieludzkiej wręcz precyzji Brandta, zdolnego zagrać na swojej perkusji najbardziej nawet polirytmiczne łamańce mają równie wiele wspólnego z techno, co z  klasycznymi nagraniami krautrockowych geniuszy, niemieckiej grupy Can. Dodatkowego wymiaru muzyce dodaje towarzyszący im na koncertach 10 osobowy ensemble, dzięki któremu utwory znane z płyty zyskują jazzową spontaniczność i energię, możliwą do uzyskania tylko dzięki wykorzystaniu całej orkiestry. Dajcie się porwać mistrzom akustycznego techno i nie przegapcie tego występu!



źródło: www.festiwalnowamuzyka.pl

Wednesday, March 7, 2012

OFF Club 2012: dźwięk i wizja

Zapraszamy na OFF Club w nowej, odświeżonej formule! Od 11 do 13 maja w katowickim kinie Światowid usłyszycie Barn Owl, A Hawk And A Hacksaw i Tima Hackera grających na żywo muzykę do filmów Wilhelma Sasnala, Siergieja Paradżanowa i Wernera Herzoga.

Wybitne filmy, wizjonerska muzyka, niepowtarzalne połączenie - zapraszamy na trzy magiczne wieczory w kinie Światowid w Katowicach (ul. 3 maja 7).


11 maja
Barn Owl grają oryginalną ścieżkę dźwiękową do "Besides That I’ve Got Nothing" Wilhelma Sasnala. Tego artysty nie trzeba nikomu przedstawiać – to jeden z najwybitniejszych współczesnych malarzy polskich, doceniany na całym świecie, wystawiany m.in. w Tate Modern, Centrum Pompidou i Museum of Modern Art. Ale dwa wymiary płótna Sasnalowi nie wystarczają, kręci również filmy, często inspirowane muzyką, i teledyski.
Barn Owl to duet z San Francisco. Pilni uczniowie Earth i Sunn O)) oraz – jak sami twierdzą - Johna Coltrane'a. Ich najnowszy album "Lost in the Glare", wydany jesienią 2011 roku przez Thrill Jockey, to fascynująca podróż przez granice muzyki i ludzkiej percepcji, a na poły improwizowane koncerty potrafią zahipnotyzować i zniewolić, o czym przekonaliśmy się na OFF Festivalu w 2011 roku.

12 maja
A Hawk And A Hacksaw reinterpretują ścieżkę dźwiękową "Cieni zapomnianych przodków" ("Shadows of Forgotten Ancestors") radzieckiego reżysera ormiańskiego pochodzenia Siergieja Paradżanowa. To mroczna i romantyczna historia nieszczęśliwej miłości Iwana i Mariczki, w której ożywają huculskie legendy i duchy dawnych Karpat.
Trudno o formację lepiej nadającą się do realizacji takiego projektu od A Hawk And A Hacksaw. To amerykańska orkiestra folkowa, zainteresowana bardziej tradycyjną muzyką europejską, ze szczególnym wskazaniem na Wschód i Bałkany, orkiestry weselne i pogrzebowe, niż dziedzictwem swojego rodzimego regionu. Nic dziwnego, że taki repertuar pchnął ich w ramiona Beiruta, z którym zagrali udaną trasę koncertową. Mają też w dorobku ścieżkę dźwiękową do filmu dokumentalnego o… Sławoju Żiżku i znakomite albumy z "Délivrance" i "Cervantine" na czele. Gościliśmy ich na OFF Festivalu w 2010 roku i z radością witamy w Polsce ponownie.

13 maja
Tim Hecker gra oryginany soundtrack do "Fata Morgana" Wernera Herzoga. To niezwykły film, zapis podróży kultowego niemieckiego reżysera przez północno-wschodnią Afrykę, którą Herzog przypłacił malarią i groźnym zakażeniem krwi. Ale przywiózł obraz niezwykły, poetyckie wejrzenie w głąb świata, którego już nie ma…
Ceniony w naszym kraju Kanadyjczyk Tim Hecker specjalizuje się w mrocznej elektronice z pogranicza ambientu i noise. Debiutował w roku 2001, płytą "Haunt Me, Haunt Me, Do It Again", a na koncie ma współpracę m.in. Aidanem Bakerem z Nadji.

Początek – codziennie o godzinie 19.00

Bilety do nabycia wyłącznie w OFF Sklepie na oficjalnej stronie OFF Festivalu. Sprzedaż rusza w czwartek 8.03 o godz. 14.

Ceny:
Do 10.05 - 30 zł
11-12-13.05 - 40 zł

Uwaga, ze względu ekskluzywny charakter wydarzenia na każdy seans przeznaczono wyłącznie 200 miejsc!



OFF Club to inicjatywa sięgająca 2008 roku, a jej intencją od początku było wypełnienie przyjaciołom OFF Festivalu długich miesięcy oczekiwania na właściwą, letnią edycję imprezy.

Pierwszy OFF Club, z udziałem amerykańskiej formacji Deerhoof oraz polskich artystów Kristen i Contemporary Noise Sextet, miał miejsce 18 grudnia 2008 w Katowicach.
Kolejny OFF Club odbył się 19 kwietnia 2009 roku we Wrocławiu. W Klubie Bezsenność zgromadziło się blisko 600 osób by obejrzeć legendarnych Butthole Surfers (USA) wraz z polskimi supportami w postaci formacji Materac i Plum. Jeszcze tego samego roku zimowy OFF Club miał miejsce grudniu w Katowicach i Warszawie, a wystąpiło izraelskie trio szaleńców z Monotonix oraz Mitch and Mitch i Bajzel.

Wiosną 2010 OFF Club gościł kultową grupę Mount Eerie (USA), w towarzystwie Chain And The Gang (USA) oraz No Kids (Kanada). Impreza odbyła się w krakowskiej Alchemii. 2 grudnia 2010, podczas zimowej edycji OFF Clubu, wystąpiła Scout Niblett w towarzystwie projektu Cieślak i Księżniczki oraz grupy Ed Wood. Koncert miał miejsce w katowickiej Hipnozie.
Kolejny rok powitaliśmy najbardziej jak dotąd radykalnym i hałaśliwym OFF Clubem – wiosną 2011 katowicką Scenę Gugalander zdemolował mistrz japońskiego noise'u Merzbow, któremu dzielnie pomagały formacje Zs (USA), Kid 606 (Wenezuela) i Niwea (PL).

źródło: off-festival.pl

Saturday, March 3, 2012

OFF Festival 2012 - Scena Trójki

The House of Love


Brzmienie brytyjskiej sceny indierockowej przełomu lat 80. i 90. jest nie do podrobienia. Chwytliwe melodie, tu i ówdzie delikatnie smagnięte psychodelią i hałasem - The House of Love przez dwa lata rozbudzali apetyty znakomitymi singlami, by wreszcie wiosną 1988 roku wydać debiutancki album, który z miejsca zapewnił im kultowy status wśród fanów i pokłony krytyków. Niestety, trzy płyty później grupa zawiesiła działalność. Na szczęście powrócili w 2005 roku, na scenę i do studia, co zaowocowało albumem "Days Run Away". Czas najwyższy, byśmy spotkali się z tą legendą brytyjskiej sceny na żywo.


King Creosote i Jon Hopkins


Co może łączyć folkowego barda z muzykiem zanurzonym w eksperymentalną elektronikę? Kenny Anderson, szkocki singer/songwriter, występujący jako King Creosote i Jon Hopkins, londyński producent znany ze współpracy z Imogen Heap, Brianem Eno i Coldplay, dowiedli że bardzo wiele. Ich wspólny album "Diamond Mine", wydany przez Domino wiosną 2011, to zapierające dech w piersi połączenie kruchych pieśni Kinga Creosote z nagraniami terenowymi i minimalistycznymi podkładami Hopkinsa. Nominacja do prestiżowej nagrody Mercury i obecność płyty na listach najlepszych brytyjskich wydawnictw minionego roku to więc żadna niespodzianka.


Nerwowe Wakacje


Grupa założona w 2007 roku przez Jacka Szabrańskiego (The Car Is On Fire) i Michała Szturomskiego (Afro Kolektyw). Z jednej strony odwołują się do dziedzictwa Skaldów i Czerwonych Gitar, z drugiej wyraźnie słychać, że zjedli zęby na alternatywnym graniu z Wysp. Niby są retro, a przecież w stu procentach aktualni. Debiutancki album Nerwowych Wakacji, zatytułowany przewrotnie "Polish Rock", był jednym z najważniejszych wydawnictw na rodzimym rynku w 2011 roku. Nie tylko dostarczył nam nowych refrenów do podśpiewywania pod nosem, ale i sprowokował dyskusję na temat tożsamości polskiej muzyki popularnej.